Magdalena (właścicielka kwiaciarni): dla mnie największym problemem jest samo prowadzenie ksiąg, korzystałam kiedyś z karty podatkowej, jednak przestała być ona dla mnie wystarczająca i musiałam przejść na uproszczoną księgowość. Choć nie jest to może tak skomplikowane jak inne formy księgowości, to jednak mnie nastręcza pewnych trudności i konieczności poszukiwania informacji na portalach takich jak ten.
Zygmunt (właściciel kancelarii prawnej): nasza kancelaria świadczy usługi dla dużych firm, i osób z wyższych sfer. Dlatego zrozumiałe jest, że zarówno ja, jak i moi pracownicy musimy się odpowiednio prezentować, jeździć odpowiednim samochodami, a nasze biuro musi być eleganckie i luksusowe. Właśnie na tym tle pojawiają się najczęstsze problemy z moimi księgowymi, które nie chcą na przykład zaliczyć w poczet kosztów księgowych kancelarii zakupu nowego pióra. Owszem nie było ono tanie, bowiem to marka luksusowa, jednak mając takich klientów sam również muszę się odpowiednio prezentować.
Kinga (właścicielka firmy hostingowej): moje problemy księgowe, a właściwie problemy z moim biurem księgowym wynikają z nieznajomości tematu. Bardzo często zdarza się, że księgowa dzwoni do mnie z pytaniem czym jest dana rzecz, bo musi ją odpowiednio zaksięgować. Pamiętam jakie wielkie problemy mieliśmy gdy chcieliśmy zamortyzować nasze serwery, naszym księgowym nie mieściło się w głowie, że serwer to coś fizycznego i istniejącego w rzeczywistości, a nie jakieś wirtualne miejsce, nie wiadomo gdzie i jak istniejące. Od tego czasu większość faktur zakupowych opisuję im, jak to mówią moje księgowe „językiem dla ludzi”.